Mieszkanie w kamienicy zawsze jest wyzwaniem. Ile niewiadomych kryje się w takich miejscach wiedzą tylko projektanci i ekipy remontowe, a odczuwają inwestorzy.
Zawsze są to wyzwania, czyli to co najbardziej lubię. Tak też było i tym razem. Metamorfoza dotyczyła łazienki, kuchni oraz pokoju nastolatki.
Największym atutem mieszkań w kamienicach jest ich wysokość. W końcu nie musiałam zastanawiać się jaki trik zastosować, aby je wyciągnąć, natomiast optyczne powiększenie całości z początku pozostawało pod znakiem zapytania.
Przed remontem mieszkanie było po prostu urządzone w starym stylu: boazeria w przedpokoju i kuchni, meble w niemodnych kolorystykach, całość aranżacji utrzymana w ciepłych i ciemnych barwach, które zabierały przestrzeń. Zatem zadanie jakie przede mną stało to zmiana mieszkania w jasne, nowoczesne i funkcjonalne wnętrze.
Zaczęłam od łazienki, w której wannę zastąpiłam prysznicem oraz przeniosłam pralkę, dzięki czemu uzyskałam miejsce na umywalkę. Na sam koniec dodałam jej przestronności wieszając lustra, które jednocześnie pełnią funkcję szafek.
Natomiast w kuchni umiejscowienie lodówki pod pawlaczem oraz białe meble dodały lekkości całemu pomieszczeniu, co można zobaczyć już przy samym wejściu. Dzięki temu znalazło się miejsce na blat i taboret. Większa ilość szafek rozwiązała problem przechowywania akcesoriów i jedzenia, nadając tym samym porządek.
W pokoju nastolatki wydzieliłam strefę wypoczynkową, kącik do nauki oraz oczywiście strefę przechowywania.
Kolorystyka mieszkania to szarość jako baza. W kuchni fioletowe płytki między szafkami oraz pas koloru, o tej samej wysokości co płytki, płynnie przechodzi do przedpokoju – w ten sposób podkreślona ciągłość, również nadaje przestrzeni. Na taki zabieg mogłam sobie pozwolić, ponieważ mieszkanie jest stosunkowo wysokie.
Łazienkę podkreślają analogiczne kolory i cienki fioletowy dekor, który jest granicą między płytkami szarymi, a białymi oraz podtrzymuje spójność kolorystyczną z przedpokojem i kuchnią.
W pokoju szarość i biel oraz zjawiskowa tapeta retro, która położona została również na suficie tworząc zdecydowaną granicę strefy wypoczynkowej.
Takie rozwiązania sprawiły, że właścicielki mieszkania są bardzo zadowolone z remontu, a i ja sama mam do tej metamorfozy duży sentyment, ponieważ to był poważny i bardzo efektowny remont, który na długo pozostanie w mojej pamięci.
Autor: Studio Lubię Projektować Ewa Mikulska
www.facebook.com/EwaMikulskaStudioLubieProjektowac/
Zdjęcia: Aneta Mikulska