Kupowanie i renowacja mebli z odzysku to trend, który dotyczy już nie tylko zapaleńców, lecz również początkujących adeptów DIY. Polowanie na używane meble, a następnie odświeżanie ich w dowolnym stylu może być naprawdę proste i tanie, a efekty są warte wysiłku.
Idea mebli z odzysku jest prosta – zamiast wyrzucać stary mebel, który przestał nam się podobać, lepiej dać mu drugie życie. Zamiast kupować nowy mebel w sklepie, lepiej rozejrzeć się w Internecie lub na pchlim targu i kupić za bezcen staroć, któremu własnoręcznie nadamy pożądany wygląd. Warunek jest jeden: sprzęt musi być solidny i w dobrym stanie, inaczej nasz wysiłek się nie opłaci. Do samodzielnego odnowienia nadają się przede wszystkim używane, drewniane meble (renowację antyków najlepiej zostawić specjalistom). Takie niechciane sprzęty można upolować w bardzo niskich cenach, a koszt ich własnoręcznego odnowienia obejmuje wyłącznie cenę farby i przyborów malarskich. Jest to rozwiązanie szczególnie atrakcyjne w przypadku home stagingu, ponieważ pozwala niskim nakładem skompletować wyposażenie mieszkania, by nadać mu atrakcyjny wygląd. Ale pomysł na samodzielnie odświeżane meble z drugiej ręki sprawdzi się również wtedy, kiedy zamierzamy urządzić mieszkanie pod wynajem i nie chcemy ryzykować kupna nowych, droższych mebli.
Zaczynając przygodę z meblowymi metamorfozami, trzeba mierzyć siły na zamiary. Na początku warto przećwiczyć cały proces na mniejszym meblu lub na tych elementach, które będą mniej wyeksponowane. Za duże powierzchnie lepiej zabrać się, kiedy nabierzemy już wprawy – na gładkich blatach czy frontach trudniej o równomierne rozprowadzenie farby. Niezależnie od tego, czy chcemy przemalować krzesło, stolik do kawy czy komodę, musimy wykonać te same czynności. Jeśli konstrukcja mebla na to pozwala, rozkręcamy go na części składowe, by każdą z nich pomalować z osobna. Najpierw należy oczyścić drewno – usunąć stary lakier (zeszlifować szlifierką elektryczną lub papierem ściernym albo nanieść specjalny środek chemiczny), a następnie umyć powierzchnię i raz jeszcze zeszlifować, tym razem drobnym papierem ściernym, po czym usunąć powstały w wyniku ścierania kurz. Następny etap stanowi nakładanie farby – może to być po prostu emalia akrylowa. Starajmy się nanosić ją cienkimi warstwami, za to kilkukrotnie. Zajmie to więcej czasu, lecz zapewni lepszy efekt końcowy i zwiększy jego trwałość. W przypadku przemalowywania ciemnego mebla na jasny kolor trzeba powtarzać tę czynność tak długo, aż farba dokładnie pokryje drewno i nie będzie widać prześwitów.
Zazwyczaj samo przemalowanie „starocia” sprawia, że mebel zyskuje drugie życie. Jednak jest kilka prostych sposobów, do których możemy uciec się, by nadać mu niepowtarzalnego charakteru. Jednym z nich jest wykorzystanie kilku kolorów farby. Wystarczy pomalować mebel na kolor bazowy, a następnie okleić jego fragmenty taśmą malarską, i drugim kolorem pomalować nieosłonięte przestrzenie. Możemy też użyć szablonu malarskiego, by stworzyć bardziej skomplikowane wzory. W przypadku komody ciekawy efekt daje ozdobienie frontów szuflad (na przykład malowanym wzorem, naklejkami, techniką decoupage’u czy przy pomocy tkaniny). Jeśli odświeżamy komodę, warto także wymienić uchwyty – ciekawe kształty i kolory dostępne są zarówno w marketach budowlanych, jak i sklepach z wyposażeniem wnętrz.